Zabijmy go po prostu nieopowiedzianą historię za sobą <em>Śmierć Supermana</em>

Zabijmy go po prostu nieopowiedzianą historię za sobą <em>Śmierć Supermana</em>

Są największymi nazwiskami w komiksach od ponad 50 lat. DC Comics, firma stojąca za Supermanem, Wonder Woman i innych kultowych bohaterów, była kiedyś niezrównanym niebieskim chipem branży. Ale po tym, jak Marvel uwolnił falę nowych bohaterów na początku lat 60. XX wieku, w tym Fantastyczna Czwórka, Spider-Man i Hulk-DC zaczęli tracić grunt.

Dziesięć lat później Marvel wyrwał prowadzenie z gorzkiego rywala i nigdy nie oglądał się. Od tego czasu obie firmy nadal rywalizują o zaciekle o udział w rynku, talentach i relacjach z mediów. Ten ekskluzywny fragment nowej książki Slugfest: Wewnątrz epickiej 50-letniej bitwy między Marvelem a DC przez Reed Tucker Zakłada się na początku lat 90. na początku tego, co stałoby się największym boomem sprzedaży w branży. DC, desperacko wygranej, zwraca się do desperackiego pomysłu, wywołując serię niezamierzonych konsekwencji.

„Po prostu go zabijmy”, wieloletni pisarz-artysta Superman Jerry Ordway zasugerował człowieka ze stali podczas sesji planowania. Z tym oświadczeniem narodziło się Śmierć Supermana, Multipart Epic rozłożony na siedem numerów różnych tytułów DC. Fabuła była, jak na ironię, próbą zrobienia czegoś, co częściowo się z niej dostosował, Batman v Superman: Dawn of Justice, został skrytykowany za to, że nie pokazali okropnych konsekwencji bitwy między dwiema super-zasilanymi istotami.

„Śmierć faktycznie wyszła z chęci wykonania wielkiego festiwalu w stylu Marvela, gdzie były konsekwencje, a nie tylko walki, w których miasta są zniszczone”, mówi Ordway. Punkt kulminacyjny, w którym bohater jest powalony z rąk potężnego złoczyńcy o nazwie Doomsday, przybył do Superman #75 (styczeń 1993). Kwestia śmierci została oczywiście wydana w wielu formatach, w tym specjalna edycja, która została owinięta czarną torbą, z logo „S” Supermana, ociekającą krew i zapakowane z plakatem i czarną opaską na ramię.

„Przez cały ten okres wykopaliśmy tyłek DC i zawsze czułem, że DC patrzy na sukces, jaki miał Marvel”-mówi ówczesny prezydent Marvel Terry Stewart. „Robiliśmy wiele rzeczy, których DC nie robił agresywnie. DC prawie robił to, co zawsze robił. Nie było tam wielu nowych kierunków. Zawsze czułem Śmierć Supermana było czymś, co musieli wymyślić, co przywróci ich markę na kolejny poziom sukcesu sprzedaży. I to się udało.„AE0FCC31AE342FD3A1346EBB1F342FCB

Supermana stała się główną historią wiadomości i została omówiona w telewizji oraz w czasopismach i gazetach. Przyniosło DC bardzo potrzebną dawkę uwagi-jak klienci. Problem śmierci wystawił cyfry podobne do Marvela, sprzedając ponad 4 miliony jednostek sekundowych za tylko X-Men z 1991 roku. Pomógł również DC zdobyć udział w rynku w miesiącu jego wydania, podwajając odsetek DC z poprzedniego miesiąca do 31 procent. W trakcie tego procesu również spapporował Marvela, którego udział spadł o 17 punktów.

W niektórych sklepach klienci byli dosłownie ustawieni przez setki, aby kupić ten rzekomo historyczny problem. Szaleństwo sprzedaży i mediów zszokowały każdego, kto zna się na operze mydła natury komiksów, w której śmierć była często tak trwała jak pryszcz.

„W tym czasie nie mieliśmy powodu, aby podejrzewać, że świat da gówno”, były prezydent DC Paul Levitz mówi. „Zabiliśmy go wcześniej.„Oczywiście Superman powrócił. Został wskrzeszony prawie rok później (nosząc słodką barwę, nie mniej) na zakończenie starannie wyściełanej sagi rozłożonej na wiele tytułów. Sukces Śmierć Supermana Być może zaskoczyło wielu w branży, ale wzmocniło to lekcję, że zdarzenia równe sprzedaż. Jeśli poprzednie tytuły wydarzeń, Marvel's Tajne wojny i DC Kryzys na nieskończonych ziemi były firmami uczącymi się czołgać, Śmierć Supermana był pełnym sprintem. Obie firmy podwoiły strategię.

„Pamiętam spotkanie redakcyjne, na którym sentyment był po prostu - zabiliśmy Supermana i sprzedaliśmy 4 miliony egzemplarzy. Marvel to robi lub tamto i sprzedają milion egzemplarzy - mówi były redaktor DC Brian Augustyn. „Podstawową wiadomość brzmiała:„ Nie jesteśmy pewni, co to jest, ale te epickie wydarzenia sprzedają się i prowadzą na rynku.„Był prawie jak dyktat, że jeśli twoja książka jest uważana za przyczepę lub ostoję, musisz to wstrząsnąć."

Duże, ważne historie obiecujące ogromne zmiany dla tych znanych postaci stały się porządkiem dnia. Wkrótce Batman oderwał się od złoczyńcy o imieniu Bane i został zastąpiony przez uczeń. Wywołano wieloczęściową historię Knightfall, i przebił dziesiątki problemów i trwało około dwóch lat.

W 1994 roku Hal Jordan, który służył jako Zielona Latarnia Ziemi przez trzydzieści pięć lat, została zastąpiona nowym. „Poczucie było, że w wydarzeniach miało wartość, jeśli ludzie byli podekscytowani” - mówi Chris Duffy,
Redaktor naczelny DC w latach 1993–1996. „Słowo na ulicy brzmiało to [redaktor] Kevin Dooley Poszedł na swoją coroczną recenzję na temat Green Lantern, gdzie mówiłeś o tym, co było w dziedzinie książki. Byli tam wszyscy redaktorzy grup i Paul [Levitz]. Sukces Śmierć Supermana I Knightfall Zamienił to spotkanie w: „Jak możemy to zrobić dla Green Lantern?„Więc Kevin musiał wyrzucić wszystkie swoje plany dotyczące Zielonej Latarni, ponieważ nie były wystarczająco duże, i wtedy wymyślili [historię zastępczą]."

Sukces Śmierć Supermana doprowadził do podobnych mandatów w Marvel. „Na spotkaniu redakcyjnym w 1993 lub 1994 r. Z różnymi dyrektorami, zauważyli Śmierć Supermana Właśnie wspomniano w dzisiejszym programie ” - mówi były redaktor Marvela Bob Budiansky. „To było tak, jakby DC właśnie upuściło na nas bombę nuklearną. „Są na dzisiejszym programie i nie jesteśmy!„Wtedy wejście na główny program telewizyjny był tak wielką sprawą."

Marvel zaczął formułować odpowiedź na wielkie wydarzenie DC, które może wyciągnąć podobnie ciężkie pokrycie w tym procesie. Pomysł, na którym wylądowali, polegał na tym, że Peter Parker i jego żona mieliby pająk-baby. „Publiczność programu Today była uważana za dużo kobiet i będą chcieli złapać coś takiego” - mówi Budianssky. „Będzie to przyjazne dla tego rodzaju programów."

Historia została uruchomiona w ramach ciągłej eposu Spider-Mana, który ponownie wprowadził zapomniany klon Petera Parkera z 1975 roku. Nowa historia ujawniła, że ​​Peter Parker, którego przygody, które czytelnicy podążali od lat 70. XX wieku, w rzeczywistości nie był prawdziwym Peterem Parkerem, ale raczej starym klonem Parkera, który uważał się za prawdziwego Parkera. Jak można sobie wyobrazić, nie pasowało to do oddanych czytelników. To było tak, jakby powiedzieć, że byłeś potajemnie żonaty z siostrą bliźniaczki swojej żony przez dwie dekady. Jeśli chodzi o dziecko, moce-to wkrótce dostały wyrzuty sumienia kupującego, martwiąc się, że posiadanie Petera Parkera zostania ojcem, zdystansowałoby go od dużej bazy fanów Marvela, nastoletnich czytelników. Mary Jane pokazuje porażenie w Amazing Spider-Man #418 (grudzień 1996).

Saga klonu Ostatecznie ciągnąłem się przez ponad dwa lata przez około sto problemów, stając się jednym z najbardziej tortujących, zamulowanych i kontrowersyjnych, historie, jakie Marvel kiedykolwiek opublikowała. Nawet gdy Marvel kłusował Dan Jurgens, główny artysta Śmierć Supermana, Aby się przyczynić, nie mógł uratować fabuły. Wielu teraz patrzy na to z pogardą i wspominanie o tym w obecności hardcorowego fanów Spidey może wystarczyć, aby zdobyć szybkie uderzenie.

„Tutaj był przypadek, w którym konkurencja między dwiema firmami negatywnie wpłynęła na coś, co Marvel robił” - mówi Budianssky. „Próbując być historią medialną, Marvel wymyślił historię, która nie wspierała postaci w pozytywnie."

Fragment Slugfest: Wewnątrz epickiej 50-letniej bitwy między Marvelem i DC Reeda Tuckera. Prawo autorskie © 2017. Dostępne w Da Capo Press, odcisku Perseus Books, LLC, spółki zależnej Hachette Book Group, Inc.

Aby uzyskać więcej porad na temat życia najlepszego, Śledź nas teraz na Facebooku!